e-Wczasy

wczasy, wakacje, urlop

Pomorze za czasów Zygmunta Starego

20 July 2012r.

Zygmunt Stary był pierwszym królem, który zwrócił uwagę na znaczenie posiadania floty i rozpoczął starania o jej budowę. Stworzony przez niego jej zawiązek opierał się przede wszystkim na kaprach, czyli na marynarzach i żołnierzach morskich, którzy otrzymywali od króla tzw. list zapowiedni stwierdzający opiekę królewską nad nimi, często tylko formalną. Część zdobytych łupów oddawali oni królowi, ale mimo to poniesionych przez nich strat monarcha im nie wynagradzał. Była to w owym czasie zwykła forma organizacji floty, zbliżona niewątpliwie do korsarstwa. Powołanie "strażników morza" łączy się nie tyle z walkami z wielkim mistrzem Albrechtem Hohenzollernem, ile ze zwalczaniem dowozu do portów rosyjskich sprzętu wojskowego potrzebnego Moskwie do wojny z Polską. Pierwsza wzmianka o kaprach królewskich pochodzi z 1517 r. Z tego też czasu mamy wiadomość o zainteresowaniu się monarchy zamkiem w Pucku. Przypomina on bowiem w swoim liście gdańszczanom o obowiązku zaopatrzenia tej twierdzy w proch i inny sprzęt wojenny. Król obawiał się zapewne, aby Puck nie został zajęty przez wojska zakonne lub sprzymierzone z nimi oddziały zaciężne z Niemiec; trudno jednak sądzić, że już wówczas myślał on o utworzeniu silnego ośrodka obronnego nad Bałtykiem zależnego bezpośrednio od siebie. Za taką oceną zainteresowania się króla Puckiem przemawia fakt oddania Gdańskowi w 1526 r. miasta Helu wraz z przylegającym do niego odcinkiem Półwyspu Helskiego (po Jastarnię). Gdyby bowiem król doceniał znaczenie posiadania na wybrzeżu własnego portu lub tylko jakiejś ufortyfikowanej czy z natury obronnej miejscowości, na pewno by nie uczynił tej darowizny. Na Puck zwróciła również uwagę królowa Bona, wszakże jej zainteresowania były również krótkotrwałe, spowodowane ewentualnymi korzyściami gospodarczymi, a nie politycznymi czy obronnymi. W 1545 r. król Zygmunt Stary postanowił odebrać starostwo puckie od gdańszczan, gdyż uważał, że dochody uzyskane z dzierżawy trwającej przeszło pół wieku wyrównały z nadwyżką wartość pożyczki udzielonej niegdyś jego ojcu. Rada miejska prawie przez rok walczyła o zmianę decyzji królewskiej, ale bez skutku. Król na wszelkie pisma w tej sprawie odpowiadał odmownie. Zachodzi pytanie, jakie motywy kierowały monarchą, kiedy zdecydowanie odrzucał prośby gdańszczan. Być może Jan Dantyszek (Flachsbinder), Stanisław Hozjusz, Stanisław Kostka — rozumiejący i doceniający znaczenie posiadania dostępu do morza — przekonali króla i jego otoczenie o potrzebie posiadania przez króla starostwa puckiego, a więc miasta z portem, a bez wpływów na tym terenie właśnie gdańszczan. W wyniku takiej postawy króla dnia 27 marca 1546 r. dostał starostwo w dzierżawę Stanisław Kostka, ówczesny kasztelan chełmiński, wkrótce wojewoda pomorski, zaufany doradca króla w sprawach morskich. Z biegiem czasu szlachta pomorska coraz bardziej dążyła do ściślejszego połączenia się z Koroną, przynosiło to jej bowiem duże korzyści polityczne i społeczne. W odróżnieniu od szlachty koronnej ziemianie pomorscy nie mieli przewagi nad miastami. W sejmiku pruskim — organie samorządu prowincji — obok reprezentantów rycerstwa zasiadali posłowie większych miast (Gdańska, Torunia, Elbląga) oraz miast mniejszych — Pucka, Chojnic, Tczewa, Malborka itd. Ponadto mieszczanie Prus Królewskich mogli nabywać dobra ziemskie, a miasta i miasteczka miały z reguły duże połacie ziemi nadane im jeszcze w czasie lokacji, gdy tymczasem — jak wiadomo — sejmy koronne zabraniały mieszczanom nabywania majątków ziemskich. Poza tym w Koronie ziemianie przeszli już na gospodarkę folwarczno-pańszczyźnianą, która dopiero zaczęła rozwijać się w Prusach Królewskich. Chciała więc szlachta pomorska zrównać się pod względem posiadanych przywilejów ze szlachtą koronną. Z drugiej jednak strony starała się zachować dla siebie te dogodne uprawnienia, których nie posiadała szlachta koronna. W Prusach Królewskich uchwalano podatki odrębnie od pozostałych ziem polskich, a także szlachta tutejsza nie miała obowiązku uczestniczenia w pospolitym ruszeniu wówczas, gdy wojna toczyła się poza obrębem prowincji. W tym dążeniu rycerstwa pomorskiego do uzyskania przywilejów takich samych, jakie miała szlachta koronna, nie spotykamy prawie przedstawicieli rycerstwa powiatu puckiego, a to ze względu na jego sytuację materialną, będącą jeszcze wynikiem polityki Krzyżaków, którzy doceniając, a nawet przeceniając rolę szlachty jako siły politycznej, zmierzali różnymi drogami, często siłą, do tego, aby nie skupiała ona w swoim ręku dużych majątków — podstawy niezależności ekonomicznej. Działalność ta spowodowała, że nawet po upadku Zakonu na terenie Kaszub spotykamy przede wszystkim drobną szlachtę, tak zwaną cząstkową. Nazwa ta wywodzi się stąd, że właścicielami jednej wsi było nieraz paru ziemian posiadających czasami po jednym tylko łanie (16,8 ha), czyli że ich stan posiadania nie był wyższy, a czasem nawet był mniejszy niż zamożnego chłopa-gbura. Na przykład w 1570 r. we wsi Poczerninie znajdowało się czterech właścicieli: Andrzej, Jan i Grzegorz Poczerniccy oraz Adrian Jaczkow (Jackowski?); płacili oni podatki z 5 łanów, można więc przypuszczać, że ich posiadłości wynosiły nieco powyżej 1 łana. Dla porównania warto dodać, że sołtys ze wsi królewskiej Swarzewa miał 4 łany. We wsi Gowinie na 60 łanach siedziało 9 właścicieli. We wsi Wyszecinie na 24 łanach znajdowało się 7 posiadaczy. Przykłady można by mnożyć, ale te przytoczone ilustrują już dostatecznie fakt rozdrobnienia własności szlacheckiej. Naturalnie mogło się zdarzyć, i spotykamy się z tym nawet często, że jedna i ta sama osoba miała udział w paru wsiach. Tej właśnie biednej albo najwyżej średniozamożnej szlachcie nie tyle zależało na zdobyciu przywilejów ułatwiających prowadzenie gospodarki pańszczyźnianej, ile na utrzymaniu prawa nieuczestniczenia w pospolitym ruszeniu na dalekich kresach, co wiązało się nieuchronnie z dużymi wydatkami, natomiast pozwalającego na służbę wojskową, ale za żołd, czyli zdobywanie w ten sposób środków do życia.

ocena 4.6/5 (na podstawie 5 ocen)

Ekskluzywne - w przystępnej cenie oraz Tanie domki na wybrzeżu.
wczasy, wypoczynek, morze